Logo KMA - Klub Młodych Autorów

Menu główne : [przeskocz]


4. Rodzina

Niewybredni dowcipnisie mawiają, ze z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Ale ja nie mam takiego zdjęcia, na którym bylibyśmy razem: Mama, Tata, ja (najstarsza) i dwaj moi młodsi bracia - Janek i Józek. Legitymacyjne zdjęcia każdego z osobna, i owszem, posiadam, wkleję je rządkiem, ale może dopiero na Wszystkich Świętych, wraz z odpowiednimi zapisami wspomnieniowymi. Bo z tej mojej najbliższej rodziny tylko ja pozostaję jeszcze przy życiu.

Martwi mnie natomiast, że o dziadkach ze strony Mamy - Ciszewskich - bardzo niewiele wiem i zdjęcia żadnego nie posiadam. Martwi tym bardziej, że gdy zmarła jedna z córek, ciotka Bronka, pochowano ją, a następnie jej męża w tym grobie. Nie byłoby w tym nic złego, a i pięknie nawet, że powstaje w ten sposób grób rodzinny, gdyby nie fakt, że przy tej okazji tabliczki z nazwiskami Dziadka i Babci usunięto. W Księdze Zgonów Parafii Rzym.-Kat. Najśw. Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu figuruje o nich następujący zapis:

Jan Ciszewski
lat 80
Ur. 25 grudnia 1852 roku
Zmarł  07 czerwca 1933 roku
Pogrzeb 09 czerwca 1933 roku
Godz. 10:00 rano.

Babcia przeżyła go o 7 lat. Pod koniec życia mieszkała z najmłodszą córką, Todzią i jej rodziną - mężem i dwojgiem dzieci. A może ciotka Todzia z mężem i dziećmi mieszkała u Babci ? W mieszkaniu, które starsi /dziadkowie mieli siedmioro dzieci, dwóch synów i pięć córek/ opuścili, zakładając własne rodziny ? Odwiedziliśmy Babcię tylko raz, przed wojną, miałam nie więcej niż 5 lat, bo najmłodsze z nas, Józek, ledwo chodził samodzielnie. Pamiętam dotyk jej palców na włosach, na twarzy: jakie ma oczy ? Jakie włosy ? - pytała cichym głosem. Choć Mama powiedziała nam, że Babcia jest niewidoma, wszyscy troje byliśmy wystraszeni. O Babci zapis w Księdze Zgonów podobny:

Domicela Ciszewska
lat 77
Zmarła 13 lutego 1940 roku
Pogrzeb 16 lutego 1940 roku
Godz. 9, 30 wieczorem.

Dlaczego ten zapis jest niekompletny, brakuje daty urodzenia ? Bo Zawiercie, dziś miasto powiatowe, w XIX wieku było wioską, należała zaś ta wieś do parafii Kromołów. Tam znajdują się metryki najstarszych mieszkańców Zawiercia, wszystkich dzieci Domiceli i Jana Ciszewskich, w tym i mojej Mamy. Ale była wojna, Zawiercie zostało włączone do Rzeszy Niemieckiej i stosowano rozliczne szykany administracyjne wobec Polaków. Godzina pogrzebu, późny wieczór, też musi być skutkiem jakichś okupacyjnych szykan. Może chowano ją po kryjomu ?

xxx

Ze strony Ojca dobrze pamiętam Babcię. A że dużo mi o niej opowiadano, występuje często w moich pisanych wspomnieniach, poświęciłam jej też osobne opowiadanie. Tylko zdjęcie, jakie zachowało się wśród pamiątek pozostałych po ciotce Anieli Pałkowej, najmłodszej siostrze Ojca, wydaje mi się zdjęciem innej osoby, więc go tu nie zamieszczę.

Z Dziadkiem natomiast sprawa przedstawia się dramatycznie. Nie tylko nie zachowało się żadne zdjęcie, ale - nigdy takowego nie było. Zmarł podczas I wojny światowej, ojciec miał wówczas 12 lat. Babcia wykupiła miejsce na irządzkim cmentarzu na 20 lat, ale darniowa mogiła znacznie wcześniej została zrównana z ziemią i inni zmarli na tym miejscu pochowani. W kulturze chłopskiej nie istniało pojęcie ciągłości rodowej, ani potrzeba jakiejś poszerzonej pamięci o przodkach.